Fatalny stan uzębienia Polaków - definicja

Co znaczy: Dalecy jesteśmy od idealizowania państw zachodnich, lecz na tle obywateli UE statystyki dotyczące stanu naszego uzębienia i higieny j. ustnej wypadają zatrważająco. Nie posiadamy najświeższych danych statystycznych, lecz nie przypuszczamy by od 2001 roku przypadek w tym zakresie dramatycznie się poprawiła. Wg badań Ministerstwa Zdrowia z tego roku, w Polsce na chorobę próchnicową choruje 88% sześciolatków i 98% dorosłej populacji. Jedynie 3% osób w wieku 35-44 lata ma wszystkie zęby i tylko 6% dorosłych zdrowe przyzębie. Pasty do zębów używa niecałe 85% Polaków. Częściej sięgają po nią kobiety (87%), mężczyźni – 82%. Do używania pasty kilka razy w tygodniu przyznaje się 6% kobiet i 8% mężczyzn. 6% Polaków deklarowało, iż w ogóle nie myje zębów. Tubka pasty wystarcza statystycznemu Polakowi na blisko dwa i pół miesiąca. Na wizytę u stomatologa Polacy decydują się przeważnie tylko w razie bólu zęba. Wg danych Unilever Polska, statystyczny Polak zmienia szczoteczkę do zębów raz na 2 lata. W czasie gdy przeciętny obywatel jednego z krajów UE zużywa rocznie 10 do 12 tubek pasty do zębów, odwiedza swojego dentystę co najmniej dwa razy do roku, zaś szczoteczkę do zębów wymienia co sześć miesięcy. Polska znajduje się pośród niechlubnej listy 15 krajów o najwyższym na świecie wskaźniku zachorowalności na próchnicę. Próchnica jest w pierwszej kolejności problemem zdrowotnym, a nie jak się wydaje wielu ludziom, jedynie estetycznym. Badania kliniczne potwierdzają iż próchnica prowadzi do poważnych schorzeń takich jak dolegliwość reumatyczna, zapalenie wsierdzia i mięśnia sercowego, kłębuszkowe zapalenie nerek, zapalenie tęczówki oka, zapalenie żył. Jedną z najpowszechniejszych przyczyn próchnicy jest niska świadomość zdrowotna i brak właściwych nawyków higienicznych. Od lat wiadomo, iż systematyczne wykorzystywanie różnych metod profilaktycznych, przynosi bardzo dobre rezultaty. Jeżeli racje zdrowotne nie są zbyt przekonywujące warto odwołać się do racji ekonomicznych. Otóż leczenie stomatologiczne jest drogie a będzie jeszcze droższe. Zakres leczenia bezpłatnego w ramach NFZ będzie ograniczany (tak odbywa się w większości państw zachodnioeuropejskich). Tak więc lepiej zapobiegać, niż leczyć. A z pewnością taniej! (na podstawie materiałów f-my Unilever Polska)