NFZ nie płaci za leczenie dzieci z rozszczepem podniebienia - definicja

Co znaczy: Narodowy Fundusz Zdrowia przestał płacić za leczenie dzieci z rozszczepem podniebienia. Wszystkie opłaty - od wizyt u ekspertów po zakładanie aparatów na zęby - spadły na rodziców. Patryk z Tychów oswaja się z widokiem dentysty od urodzenia, a więc już od dwunastu lat. - Urodził się z rozszczepem podniebienia i jego leczenie będzie trwało, dopóki będzie rósł - wyjaśnia Helena Krajewska-Jetz, mama chłopca. Jeździ z synem do Zabrza. Tu przy Katedrze i Zakładzie Ortodoncji Śląskiej Akademii Medycznej działa jedyna w regionie poradnia leczenia dzieci z rozszczepami podniebienia. Leczy się w niej około 1500 pacjentów, również spoza województwa. - Od tego roku płacimy za leczenie z własnej kieszeni. Jesteśmy rozgoryczeni - mówi matka. Za samą poradę dentysty rodzice nie muszą płacić, lecz jeżeli na przykład w stałym aparacie ortodontycznym trzeba wymienić druty, to wizyta kosztuje 50 zł. Same aparaty, zależnie od tego, czy dziecko ma częściowy, czy całkowity rozszczep - to koszt od 700 do 1500 zł. - Przewarzająca część rodziców odkłada wizytę, ponieważ ich nie stać. Mają nadzieję, iż fundusz nareszcie podpisze z nami kontrakt - mówi dr Barbara Liśniewska-Machorowska z Katedry Ortodoncji. Tłumaczy, iż dawniej płaciło Ministerstwo Zdrowia w ramach specjalnego programu. Dzieci do 18. roku z całkowitym rozszczepem mogły liczyć na refundację całego leczenia (łącznie ze stałym aparatem ortodontycznym). Dzieciom z lżejszą wadą, które mogły liczyć na mniejsze kapitał, pomagał śląski oddział funduszu. W zeszłym roku całą realizację programu ministerstwo zleciło właśnie funduszowi, a rodzice nadal mogli starać się o indywidualne zgody na leczenie. W tym roku nie wiadomo nic. W trakcie gdy dentyści starają się o to, aby objąć bezpłatnym leczeniem również pacjentów z wadą o mniejszym nasileniu, fundusz w ogóle nie rozpisuje konkursu na leczenie dzieci z rozszczepami podniebienia. - Decyzja o konkursie zapadnie w centrali. Od niej zależy termin - mówi Małgorzata Grela z Biura Prasowego śląskiego NFZ. - Będzie konkurs. Ogłosimy go w najbliższym czasie - obiecuje Andrzej Troszyński z Biura Rzecznika w warszawskiej centrali NFZ. W czasie gdy rodzice sześciu dzieci ze Śląska poprosili już o indywidualne zgody na refundację leczenia. Nie mają jednak na co liczyć, ponieważ te decyzje również muszą zapaść w Warszawie. Rozszczep podniebienia dotyka dwóch dzieci na tys.. Wymagają intensywnej opieki. Muszą być specjalnie karmione. Przechodzą kilka operacji. Ich leczenie wymaga współpracy między innymi dentystów, chirurgów, laryngologów i logopedów i trwa do pełnoletności. Judyta Watoła źródło: Gazeta Wyborcza - Katowice