kardiochirurgia nowatorska co to znaczy

Co to jest Nowatorska kardiochirurgia. Co znaczy: kardiochirurgia Technologie małoinwazyjne służące.

Czy przydatne?

Nowatorska kardiochirurgia definicja

Co znaczy:

postęp chirurgicznych technik małoinwazyjnych



Nowatorska kardiochirurgia





Technologie małoinwazyjne służące w operacjach kardiochirurgicznych zmniejszają nasilenie bólu pooperacyjnego i utratę krwi, obniżają ryzyko infekcji i tym samym skracają czas pobytu na oddziale intensywnej opieki pooperacyjnej i całkowity czas hospitalizacji.








Ostatnie dwadzieścia lat to intensywny >postęp chirurgicznych technik małoinwazyjnych, co nie ominęło również kardiochirurgii. Poprzez pierwsze dziesięć lat techniki chirurgii małoinwazyjnej stosowano w operacjach pomostowania tętnic wieńcowych (aby-passy) nie używając krążenia pozaustrojowego, przeważnie po klasycznym przecięciu mostka. Ostatnie dziesięć lat to >postęp operacji zastawek z kilkucentymetrowego cięcia z użyciem krążenia pozaustrojowego.

Nowa metoda operacyjna

służące technik miniinwazyjnych wymaga opanowania od początku zupełnie nowej techniki operacyjnej. Na skutek krótkiego cięcia (cięcie 5 cm zamiast przecięcia podłużnego całego mostka) należy nauczyć się operowania dłuższymi narzędziami, bez bezpośredniej kontroli pola operacyjnego (mechanizm film), co z jednej strony może dać lepszy wgląd w miejsce operowane, z drugiej jednak strony skutkuje mniejszą niż w metodzie klasycznej kontrolę.

W razie wykonywania pomostowania tętnic wieńcowych u pacjentów z chorobą wieńcową zespolenie naczyń (żyła- tętnica, tętnica-tętnica), których średnica światła waha się w granicach od 3 do 1 mm realizowane jest na bijącym sercu. Mimo wybitnych narzędzi stabilizujących miejsce zespolenia trudno jest wykonać poprawne zespolenie w wypadku, gdy serce bije. Wymaga to także zgranego zespołu składającego się z kardiochirurga, anestezjologa i kardiologa, (aby zapobiec zaburzeniom rytmu i utrzymać wydolną pracę „powykręcanego” serca.

Zalety operacji małoinwazyjnych

Chirurdzy nie wykonują operacji małoinwazyjnych dla korzyści kosmetycznych (jednakże po tych operacjach zostaje blizna wielkości 5 cm i to pod piersią zamiast 30 cm poprzez środek klatki piersiowej), lecz z wielu innych powodów. Uważane jest, że operacje te w relacji do operacji klasycznych zmniejszają nasilenie bólu pooperacyjnego, utratę krwi (tym samym konieczność przetoczenia krwi i preparatów krwiopochodnych), ryzyko infekcji rany, skracają czas pobytu na oddziale intensywnej opieki pooperacyjnej, całkowity czas hospitalizacji. Mogą także ułatwić reoperację.

Z kolei użycie krążenia pozaustrojowego niesie ze sobą ryzyko powikłań w formie zaburzenia krzepnięcia i zwiększonego drenażu pooperacyjnego, powikłań ze strony centralnego układu nerwowego (udary), niewydolności oddechowej, zaburzeń psychicznych, mechanicznego uszkodzenia aorty w czasie kaniulacji.

Obrona przed kardiologią interwencyjną

Jednym z powodów rozwoju kardiochirurgii technikami małoinwazyjnymi jest obrona przed jeszcze intensywniej rozwijającą się kardiologią interwencyjną. Dzięki rozwojowi ostatnich 20 lat kardiolodzy w czasie koronarografii są w stanie specjalnymi balonami poszerzyć albo wręcz udrożnić tętnice wieńcowe dostępne do niedawna jedynie kardiochirurgom i w przypadku konieczności zabezpieczyć ich drożność coraz lepszymi stentami. Każdy pacjent mając do wyboru trwający trzydzieści min. zabieg poszerzenia naczynia cewnikiem wprowadzonym przez tętnicę udową w znieczuleniu miejscowym i wyjście do domu po dwóch kolejnych dniach zrezygnuje z czterogodzinnej operacji z podłużnym rozcięciem mostka, raną wzdłuż całej kończyny dolnej (po pobranej żyle) z przyłączeniem do krążenia pozaustrojowego, zatrzymaniem serca i tygodniową hospitalizacją pooperacyjną obarczoną ryzykiem udaru mózgu, niewydolności oddechowej, krwawienia zmuszającego czasami do reoperacji, infekcji rany. Tym bardziej, iż o metodzie leczenia pacjent informowany jest poprzez kardiologa, który wykonuje poszerzanie przezskórne tętnic wieńcowych.

Konkurencyjna kardiochirurgia

Kardiochirurgia w tej sytuacji musi starać się być konkurencyjna. Jeżeli już operacja, to z krótkiego cięcia, bez zatrzymywania serca, z krótszym czasem hospitalizacji i wcześniejszym powrotem do pracy, ((jednakże przewarzająca część aktualnych pacjentów kardiochirurgicznych jest w wieku emerytalnym, ewentualnie od wielu lat na rencie.

Dodatkowym czynnikiem rozwoju i rozpowszechniania metod małoinwazyjnych są spółki oferujące takie produkty jak stabilizatory serca (do pomostowania tętnic wieńcowych), odpowiedni zbiór haków, narzędzi, kaniul, tory wizyjne do obserwowania na monitorze pola operacyjnego, co sprawia, iż wydatki operacji gwałtownie rosną, szczególnie wobec faktu, że w większości operacji nie mamy obserwacji odległej co do przeżycia i późnych powikłań.

Bez różnic w powikłaniach

W wielu doniesieniach wykazano, iż nie ma różnicy w ilości powikłań neurologicznych pomiędzy operacjami klasycznymi a przeprowadzanymi technikami małoinwazyjnymi. Coraz częściej na kongresach i zjazdach pojawiają się dyskusje czy i kiedy wykonywać zabiegi małoinwazyjne. Przeciwnicy tych technik uważają, iż jak w każdym przypadku niezbędna jest tak zwany krzywa uczenia (należy się liczyć z większą liczbą powikłań i zgonów w startowym etapie uczenia), iż nie to jest krok ku przyszłości (ponieważ jednak to jest wciąż operacja) i iż to są sposoby ograniczone do operowania pojedynczych zastawek serca albo tętnic wieńcowych. Podkreślają także tutaj ograniczony dostęp do pola operacyjnego (krótkie cięcie), ryzyko uszkodzenia na przykład aorty klamrą wewnętrzną, a
w razie żadnych ważnych powikłań konieczność wykonania przecięcia mostka w stanie zagrożenia życia.

Trudno uwierzyć, (aby ten pęd do nowości został przyhamowany, nareszcie to właśnie zaangażowanie zespołów chirurgicznych w poszerzaniu zakresu operacji i przemysłu, pozwoliło na stworzenie i >postęp kardiochirurgii poprzez cały XX wiek.

Wybierając dla pacjenta najlepszy sposób leczenia doktor powinien się kierować rzetelną wiedzą o chorobie, wszystkich metodach leczenia i świadomością, iż to od jego decyzji być może zależy przyszłe życie człowieka, który mu zaufał. Dlatego może w większym niż aktualnie stopniu decyzje co do metody leczenia pacjenta powinny podejmować zespoły złożone z kardiologa i kardiochirurga.

Kardiologia inwazyjna w natarciu

Wydaje się, iż sposoby chirurgicznego leczenia zastawek serca w niedalekiej przyszłości, tak jak (aby-passy, zostaną w dużej części wyparte poprzez kardiologów inwazyjnych. Sposób ta rozpowszechniana jest już od kilku lat jako alternatywa operacyjnego wszczepienia protezy zastawki aortalnej (zabiegi takie realizowane są również w kilku polskich ośrodkach kardiochirurgicznych). Z uwagi na zdobywanie doświadczenia i znacząco wyższe wydatki takich zastawek (90 000 zł zamiast 2 500 zł
w razie zastawki tradycyjnej) ograniczona jest liczba ośrodków wszczepiających zastawki sposobem przezskórną.
w razie małej liczby zakontraktowanych tego typu operacji powinno się ograniczyć liczbę ośrodków wykonujących te zabiegi, podobnie jak ograniczona jest liczba ośrodków wykonujących przeszczepy serca. tak aby w szybkim czasie zdobyć doświadczenie pozwalające stosunkowo bezpiecznie wykonać ten zabieg nie wystarczy zrobić pięć zabiegów rocznie.

Zasady kwalifikacji do tego typu zabiegów mogą budzić wątpliwości. Do operacji tego typu kwalifikowani są pacjenci po 80-tym roku życia ( aktualnie wiek ten obniżono do około 70 lat) z ciężkimi wadami zastawki aortalnej, z chorobami współistniejącymi i ryzykiem ciężkich powikłań dyskwalifikujących ich od operacji klasycznej. I jeszcze jeden warunek miał być spełniony - perspektywa co najmniej roku życia po operacji.

Przyszłość kardiochirurgii

Tak więc przyszłość kardiochirurgii to pacjenci po licznych interwencjach kardiologii interwencyjnej, z rozsianym procesem miażdżycowym w tętnicach wieńcowych, z nasiloną niewydolnością krążenia, obniżoną funkcją lewej komory, i pacjenci u których doszło do powikłania w okresie wykonywania zabiegu przezskórnego.

Z kolei wydaje się, iż nie mają przyszłości w kardiochirurgii roboty, dzięki których przeprowadzane są operacje w kilkudziesięciu ośrodkach kardiochirurgicznych na świecie, szczególnie w stanach zjednoczonych ameryki. Wynika to z ich mimo wszystko ograniczonych możliwości, i niewspółmiernych do efektów wydatków. Przebywający w Lublinie na II Polsko-Ukraińskim Kongresie Kardiochirurgicznym w 2007 roku amerykański kardiochirurg prof. Robicsek wygłosił wykład na temat nowych trendów w kardiochirurgii. Stwierdził on, iż wykorzystywanie robotów w chirurgii czy także w kardiochirurgii pozbawione jest sensu i to jest tylko działalność marketingowa przemysłu. Wydatek praca ok. 4,5 mln $, wyszkolenie kardiochirurga 70 000 $, narzędzia do jednej operacji wydatek 2 500$ i właściwie co cztery lata takiego praca należy wymienić na schemat bardziej nowoczesny.

(((jednakże rozwój w każdej dziedzinie medycyny, a szczególnie w dziedzinach zabiegowych jest osiągnięciem zespołu ludzi: naukowców, zespołów lekarskich, przemysłu, to wydatki tego postępu ponoszą pacjenci. To oni ryzykują, regularnie nawet swoim życiem, wyrażając zgodę na leczenie nowatorskimi sposobami i dlatego zasługują na rzetelną informację z ust przygotowanego merytorycznie zespołu.


Dr hab. n. med. Janusz Stążka

Klinika Kardiochirurgii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie

Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4










Czym jest Nowatorska kardiochirurgia znaczenie w Leczenie N .