opłacalne zabiegi sercu co to znaczy

Co to jest Opłacalne zabiegi na sercu. Co znaczy: zabiegi na sercu Wartość zabiegów kardiologii.

Czy przydatne?

Opłacalne zabiegi na sercu definicja

Co znaczy:

Kardiologia inwazyjna liczy na przypływ środków



Opłacalne zabiegi na sercu





Wartość zabiegów kardiologii inwazyjnej finansowanych ze środków publicznych wyniosła w Polsce w 2009 roku 1,26 mld zł, w tym zabiegów planowych, a więc realizowanych nie na skutek zagrożenia życia – 397,35 mln zł.








gdyż kardiologia inwazyjna nie zahamuje postępu dolegliwości, może liczyć na stały i stabilny przypływ pieniądza. Na świecie rocznie dochodzi do 17 mln zawałów serca. W Polsce do ok. 80 tys. Jeszcze 15 lat temu ok. 30 procent osób ponad 65 roku życia umierało w szpitalu w konsekwencji zawału. Wybitna przewarzająca część młodszych była niezdolna do pracy. Teraz umiera około 1–2 procent przewarzająca część może na ogół pracować.

Zabiegi warte miliony

Wg danych Narodowego Funduszu Zdrowia w 2009 roku rozliczono 34 888 zabiegów koronarografii o wartości w sumie 57 mln zł, w tym 7150 w placówkach niepublicznych o wartości 11,6 mln zł. Ostrych interwencji było 66 892, w tym w placówkach prywatnych – 14283. Zabiegów planowych było 33526, w tym w szpitalach niepublicznych – 4229. Szpitale prywatne wykonują w stosunku do liczby całkowitej najwięcej, ponieważ prawie 30 procent leczenia inwazyjnego poniżej 4 dni, w trakcie gdy szpitale publiczne najwięcej wykonują zabiegów w interwencjach ostrych z pobytem w szpitalu ponad 3 dni. W stanie zagrożenia życia i hospitalizacji krótkiej, poniżej 4 dni, placówki prywatne wykonały powyżej 30 procent wszystkich interwencji, które miały wartość 56 mln zł. Najwięcej pieniędzy pochłonęło ratowanie życia z czasem hospitalizacji ponad 3 dni – 430 mln zł. Przy zabiegach planowanych przeważnie wszczepiano stenty pokrywane lekiem (typu DES). Ich wartość wyniosła 248 mln zł, w tym 32 mln zł przypadło na placówki prywatne. Przy interwencjach ostrych leczenie inwazyjne złożone, a więc udrożnienie w najwyższym stopniu uszkodzonego naczynia z leczeniem następnym w późniejszym czasie, kosztowało 214,6 mln zł, w tym placówki prywatne wykonały te zabiegi za kwotę 62 mln zł. Angioplastyka balonowa kosztowała 12 mln zł. Placówki prywatne wykonały tego typu zabiegi za kwotę 1,4 mln zł.

Jakość serca

Kardiologia inwazyjna to nic innego jak diagnozowanie i leczenie naczyń wieńcowych, które jeżeli są zbyt wąskie uniemożliwiają poprawną wymianę krwi w sercu i później jej rozprowadzanie po całym organizmie. Naczynia ze zmianami miażdżycowymi, zbyt stwardniałe, pozatykane mogą doprowadzić do zablokowania przepływu krwi i z powodu zawału serca. Dlatego tak istotna jest dbałość o nie i monitorowanie ewentualnych zmian. Obejrzenie kondycji naczyń wieńcowych daje koronarografia. Poprzez specjalną rurkę, zwaną koszulką, doktor wprowadza do tętnicy cewnik, a później do naczyń przy sercu kontrast, który umożliwia obejrzenie na monitorze komputera ich budowy i kondycji.

– Dokładność tego badania można porównać tylko z tomografem komputerowym. Idealnie widać, jakiego typu zmiany nastąpiły w naczyniu i gdzie miejscu – mówi dr Wojciech Kwiatkowski, kierownik pracowni hemodynamiki Szpitala Grochowskiego w Warszawie.

Pierwsze zabiegi kardiologii inwazyjnej – a więc operacji na sercu, jednak nie przez chirurgiczne otwarcie klatki piersiowej, a dostęp za sprawą tętnic (najpierw udowej, później również i promieniowej) – przeprowadzono w Polsce zaraz po wojnie i były to zabiegi pionierskie. Nie było jeszcze nawet definicje kardiologii inwazyjnej. Pierwszą koronarografię wykonał w 1965 roku prof. Witold Rużyłło. Pierwszym zabiegiem interwencyjnym było zamknięcie przetrwałego otworu tętniczego w 1975 roku. Aktualnie tą sposobem zamyka się niepoprawne połączenia wewnątrzsercowe czy międzynaczyniowe, zaburzenia rytmu serca czy nawet wszczepianie sztucznych zastawek.

Cena za życie

Najnowocześniejszą sposobem udrażniania naczyń jest wszczepianie małej sprężynki – stentu, również takiego, który jest pokryty specjalnym lekiem. Lek uwalnia się do organizmu i skutkuje leczenie uszkodzeń w naczyniu, uniemożliwia tworzenie się zatorów, regeneruje naczynie. W razie naczyń o średnicy poniżej 2 mm trzeba rozszerzać je dzięki szczególnych balonów, co jest sposobem uważaną za mniej nowoczesną, lecz także efektywną. Balony mogą także być pokryte lekiem. Szpital Grochowski jest jedynym miejscem w Warszawie, gdzie wykonuje się również rotablację, a więc udrożnianie naczyń przez nawiercanie specjalną wiertarką. To jest niezbędne wtedy, kiedy naczynia są długie, twarde i nie można w nie wprowadzić ani stentu, ani balonu. Za zabieg NFZ nie płaci.

Udrożnienie naczyń minimalizuje ryzyko zawału. W przypadku jego wystąpienia, jeżeli pacjent trafi na stół pośrodku godziny od wystąpienia objawów, można znacznie zmniejszyć jego region, a nawet wywołać, iż w późniejszych badaniach nie zostanie on wykazany. Najważniejszy jednak jest tu czas i trafność diagnozy. Dlatego w Polsce dostępne są mechanizmy ratowania życia, które już w karetce pozwalają zobrazować stan chorego, zlokalizować miejsce zawału i przekazać wiadomości do najbliższej placówki, gdzie możliwe jest przeprowadzenie leczenia.
Wg mechanizmu Lifenet, czas ten może skrócić się nawet do 40 min. od chwili wystąpienia zatamowania przepływu krwi do serca do interwencji kardiologicznej. Wydatek włączenia do mechanizmu to 60 tys. zł. Polska wprowadziła również wymóg całodobowego dyżuru w pracowniach kardiologii inwazyjnej.

Cena za komfort

Kardiologia inwazyjna jest sposobem paliatywną, a więc nie usuwa przyczyn chorobowych ani nie zatrzymuje dolegliwości, a poprawia komfort życia. Nie ma zadyszki, ucisku, zmęczenia. Jednak nie oznacza to, iż dolegliwość ustąpiła. Można zmniejszyć prawdopodobieństwo jej zaostrzenia i zatkania czy zwężenia naczyń pod warunkiem zmiany diety, rzucenia używek, powiększenia wysiłku fizycznego i ogólnie higienicznego trybu życia. W przeciwnym razie naczynia, nawet zaopatrzone w nowoczesny stent czy balon, w innym miejscu mogą się zwężać, a dochodzi do tego u 20 procent pacjentów pod warunkiem, iż nie są cukrzykami. Zwężenie w tym samym miejscu jest prawdopodobne tylko w 2 procent przypadków. Sama diagnoza, a więc obraz naczyń, jest istotna pół roku. później należy ją powtórzyć, ponieważ uzyskiwane dane nie są miarodajne. Równocześnie w niektórych typach schorzeń drożność naczyń ponad 91 procent uzyskuje się w drugim zabiegu powtórzonym po 12 miesiącach, wobec 54 procent po pierwszym. W razie cukrzyków drożność po pierwszym zabiegu może być uzyskana na poziomie tylko 20 procent Powtórzenie angioplastyki po 12 miesiącach podnosi ją do 66 procent

Opłacalna kardiologia

Kardiologia inwazyjna jest opłacalna dla tych, którzy ją umieją wykonywać i tych, którzy z niej korzystają. Lekarze mówią zgodnie, iż dzięki niej skraca się czas pobytu w szpitalu, czas nieobecności w pracy, ponieważ następuje szybka rekonwalescencja. W razie zabiegu przez tętnicę udową czas hospitalizacji wynosi około 12 godz., w razie cewnikowania przez tętnicę promieniową (w ręce) właściwie po zabiegu pacjent może iść do domu. Nie męczy się, nie ma bólu czy ucisku w klatce piersiowej, może na ogół żyć. (Jednak w przypadku zawału przeciętnie pacjent spędza w szpitalu 7 dni). Efekty rozwoju kardiologii inwazyjnej i mechanizmu szybkiego powiadamiania o zawale widać już w danych.
Wg Zakładu Ubezpieczeń Socjalnych w 2003 roku po ostrym zawale wydano 312 orzeczeń o niezdolności do pracy, w 2004 roku – 326, lecz już w 2006 roku – 216, a w roku 2008 – 139. W przewlekłej chorobie niedokrwiennej serca orzeczeń o niezdolności do pracy było 5 390 w roku 2003 i 3 617 w roku 2008. na skutek miażdżycy nie mogło pracować 1590 osób w 2003 roku, w 2008 roku – 855.

Prywatne i publiczne

Aktualnie jest powyżej 100 publicznych i prywatnych pracowni hemodynamiki, a więc wedle normami, które mówią, iż jedna pracownia powinna przypadać na ok. 300 tys. mieszkańców. Wybrane szpitale – mające dotąd umowy na wykonywanie tych zabiegów z wyspecjalizowanymi, zazwyczaj prywatnymi, placówkami – decydują się na wyłożenie około 2,5 mln zł i wyposażenie pracowni hemodynamiki, by te zabiegi przeprowadzać samodzielnie. Prywatne spółki otwierają swoje centra. Kilkuset lekarzy w całej Polsce diagnozuje i leczy tą sposobem. Za leczenie w większości przypadków płaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Tylko dla 11 pracowni hemodynamiki w Małopolskiem wartość kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia wynosi prawie 68 mln zł w 2010 roku, podobnie było rok przedtem. W woj. lubelskim wartość kontraktu z NFZ wynosi 66 mln zł na pięciu świadczeniodawców, w tym czterech publicznych. lecz już w woj. podkarpackim działają trzy placówki publiczne i trzy niepubliczne. Wartość kontraktów wynosi w sumie 80 mln zł.

Wydatek zabiegów

Wydatek wykonania koronarografii w prywatnych Polsko-Amerykańskich Klinikach Serca wynosi 1100 zł. Fundusz za to badanie płaci 1632 zł.
Wydatek angioplastyki z jednym zwykłym stentem to koszt 7 tys. zł. Fundusz płaci za to 6426 zł.
Wydatek angioplastyki z wszczepieniem jednego stentu pokrytego lekiem DES wynosi 17 tys. zł dla pacjenta, który zabieg chce wykonać prywatnie w Polsko-Amerykańskich Klinikach Serca, lecz już za każdy kolejny stent tego rodzaju – 5 tys. zł. W innej prywatnej klinice zabieg kosztuje około 14 tys. zł. Równocześnie ceny, >>gdyż to są prywatne kliniki, muszą uwzględniać realne wydatki utrzymania personelu, sprzętu, całej placówki i mogą być wiele niższe niż w razie szpitali publicznych na skutek racjonalizacji kosztów, skrócenia czasu oczekiwania na badania i diagnozę, i samego skracania pobytu w szpitalu. Z wyliczeń dra Kwiatkowskiego wynika, iż szpital publiczny może tracić nawet 2 mln zł rocznie tylko na marnowaniu czasu i na przykład czekaniu na wyniki badań, opóźnianiu wypisu.

Cennik limitowany

W czasie gdy Fundusz płaci za pojedynczy zabieg wszczepienia stentu DES 15 tys. zł w całej procedurze przy wystąpieniu zawału bez względu na to, czy to jest szpital prywatny czy publiczny. Równocześnie obie strony przyznają, iż kwoty są przyzwoite. Może właśnie dlatego wybrane prywatne centra nie świadczą usług prywatnych, tylko bazują na kontraktach z NFZ. Nie mają nawet określonych cenników. A jeżeli mówią o cenie, to o takiej, która nie przewyższa stawek NFZ. Pacjenci ze wskazaniem od lekarza, jeżeli stan zdrowia na to pozwala, czekają w kolejce na badanie. Czas oczekiwania może wynosić nawet kilka miesięcy. jeżeli stan zdrowia się pogarsza, badanie można zrobić pośrodku kilku dni.

Sporo szpitali, zarówno publicznych jak i prywatnych, posiada umowy, iż lekarze kapitał dostają w zależności od wykonywanego zabiegu. Mogą być zainteresowani, by tych było jak najwięcej. Dlatego wartość kontraktów z NFZ rośnie, aczkolwiek czasem niekoniecznie są podstawy do wykonywania tak wielu zabiegów. I tak np. w woj. podkarpackim liczba wszystkich zabiegów kardiologii inwazyjnej realizowana w 6 placówkach wzrośnie z 66,4 tys. rocznie w roku 2008 do powyżej 80 tys. w roku 2010. Oprócz tego pewne procedury w ramach kontraktów z NFZ są nielimitowane, a więc bez względu na liczba umówionych zabiegów, jeżeli zostaną one wykonane, Fundusz musi zapłacić. Odbywa się tak w ostrych zespołach wieńcowych, które dają poważne wskazania do zabiegów. Ostre zespoły wieńcowe w większości rozwijają się na bazie zmian miażdżycowych. Mogą grozić zawałem, lecz nie muszą, ponieważ jest kilka rodzajów tego schorzenia. I tu można wykonać dowolną liczba zabiegów leczenia inwazyjnego dwuetapowego, leczenia inwazyjnego złożonego (kiedy przy zawale wszczepia się stenty albo balony w w najwyższym stopniu niezbędnych miejscach naczyń, a później wyznacza termin ponownej hospitalizacji i przeprowadza następne zabiegi), leczenia ponad hospitalizacji 3 dni i poniżej 4 dni. I przykład w Lubelskiem – z pierwotnie planowanego finansowania w 2009 roku w wysokości 58 mln zł zrobiło się 66 mln zł. Dopiero od połowy 2009 roku wycena zabiegów zależy od tego, czy były podejmowane w stanach ostrych zespołów wieńcowych przy bezpośrednim zagrożeniu życia czy także były planowane.

Rozwój bezcenny

Na świecie pracuje się nad stentami, które będą wchłaniane. Zniesie to konieczność przyjmowania leków przeciwzakrzepowych, które należy zażywać po wszczepieniu zwyczajnych stentów. Nowe stenty jeszcze zmniejszą konieczność powtarzania zabiegów, zwiększą drożność naczyń, która i tak
aktualnie wynosi średnio około 80–100 procent < Lekarze także świetnie orientują się, cewniki których producentów dobrze wchodzą w naczynie, które koszulki się nie wyginają, a stenty i balony pozostają umiejscowione tam, gdzie powinny. lecz i tak nic nie zastąpi zdrowego trybu życia. GUS nie ma danych, jak regularnie zapadamy na dolegliwości układu krążenia. lecz
wg danych za 2007 rok na 10 tys. osób, z których 99 umrze w wyniku dolegliwości jako takiej, aż 45 osób umrze na dolegliwości układu krążenia. W tym 12,7 osoby na chorobę niedokrwienną serca, 5,7 osoby na ostry zawał ( a więc w sumie w 2007 roku na ostry zawał zmarło prawie 23 tys. osób), a 8,8 osoby na skutek miażdżycy. W roku 1990 na 102,6 osoby na 10 tys., które umarły w wyniku dolegliwości aż 8,2 umarło na ostry zawał serca i prawie 11 na chorobę niedokrwienną serca.











Czym jest Opłacalne zabiegi na sercu znaczenie w Leczenie O .