Każdy pacjent może sprawdzić w NFZ, gdzie się leczył - definicja

Co znaczy: Każdy pacjent może przyjść i sprawdzić w centrali bądź oddziałach Narodowego Funduszu Zdrowia, gdzie leczył się od 1 stycznia 2004 roku, u jakiego był specjalisty i ile to kosztowało - zapewnił we wtorek na konferencji prasowej prezes NFZ Jerzy Miller. Warunkiem sprawdzenia w Rejestrze Usług Medycznych (RUM), a więc spisie około 500 mln tak zwany zdarzeń medycznych z ostatniego 2,5 roku, jest podanie pracownikowi Funduszu swojego peselu i pokazanie dokumentu tożsamości. Miller powiedział, iż NFZ chce upublicznić RUM i pozwolić z niego używać pacjentom. Jednak, w ocenie prezesa, rejestr w przyszłości w najwyższym stopniu może się przydać lekarzom, którzy potrafią najlepiej zastosować wiedzę w nim zawartą. Doktor będzie mógł skorzystać z danych RUM jedynie za zgodą pacjenta i w jego obecności. Baza danych RUM nie odnosi się do lekarzy rodzinnych. Miller poinformował także, iż od sierpnia testowo ma być uruchomiona dodatkowa baza danych dotycząca profilaktycznych badań cytologicznych. Prezes podkreślił, iż środowiska medyczne mogą wykorzystywać RUM do tworzenia swoich własnych zbiorów informacji o pacjentach. Odpowiednikiem są lekarze ginekolodzy, którzy dysponują bazą badań profilaktycznych utworzoną na podstawie rejestru. "przez wzgląd na tym każda kobieta przychodząc do ginekologa w ramach programu profilaktycznego nie tylko jest rejestrowana w standardowym RUM-ie, lecz również w dodatkowym spisie" - poinformował Miller. Jego zdaniem, dlatego ginekolodzy mogą wiedzieć o wszystkich krokach dotyczących leczenia tej kobiety, między innymi wyników badań ginekologicznych, by "nie tracić jej z oczu". Ma to służyć również temu, aby można było sprawdzać i wyciągać wnioski, co do jakości pracy poszczególnych jednostek służby zdrowia. Miller podkreślił, iż nie znaczy to jednak, iż kobieta będzie mogła od sierpnia sprawdzić u ginekologa, co zapisano w RUM na przykład "przez wzgląd na jej wcześniejszą wizytą u kardiologa. Prezes powiedział, iż we wtorek spotyka się również z ekipą lekarzy, z którymi ma porozmawiać o możliwości sprawdzania poprzez pacjentów RUM-u w ich gabinetach. Przyznał, iż na razie w wielu gabinetach lekarskich nie ma jednak komputerów. Miller poinformował, iż w centrali NFZ od 1 września tego roku z RUM-u będą mogli również używać badacze. Prezes podkreślił jednak, iż ukryte zostaną wszystkie dane identyfikujące pacjenta, z wyjątkiem daty urodzenia i płci. Zdaniem prezesa, wiadomości te mają posłużyć analizom, które mają określić prawidłowości i nieprawidłowości w funkcjonowaniu mechanizmu opieki zdrowotnej. Te analizy mają dać NFZ "sporo cennych podpowiedzi" - podsumował. źródło: www.mp.pl/kurier