Narodowy Fundusz Zdrowia znalazł pieniądze na nowe metody leczenia - definicja

Co znaczy: Od nowego roku pacjenci, którym chirurdzy szczękowi wydłużają kości sposobem osteodystrakcji, nie zapłacą nic za własne zabiegi. Wydatki operacji obiecał w całości pokryć Narodowy Fundusz Zdrowia. - Osteodystrakcja to prawdziwy "mercedes" pośród metod chirurgii szczękowej - ekscytuje się dr Hanna Gerber-Leszczyszyn z Kliniki Chirurgii Szczękowo-Twarzowej Akademii Medycznej. - Sposób znana jest od ok. 10 lat, lecz do chwili obecnej rzadko służąca u nas z racji na to, iż pacjent musiał za nią płacić. Zasady osteodystrakcji, a więc stopniowego rozciągania kości i ich regeneracji, wynalazł znany rosyjski naukowiec Ilizarow. Stosował ją do wydłużania kości nóg i rąk, dopiero potem chirurdzy zaczęli wykorzystywać ją do odbudowy kości żuchwy, jarzmowej i szczęki. Sposób bazuje na umieszczeniu dwóch tytanowych blaszek na dwóch fragmentach przeciętej uprzednio kości, a następnie stopniowemu (0,5 mm dziennie) zwiększeniu odległości pomiędzy nimi. Między fragmentami kości przymocowanym do blaszek odbudowuje się kość. W ten sposób leczone są kości czaszki, które uległy uszkodzeniu wskutek wypadku albo są niepoprawnie zbudowane wskutek wad genetycznych albo rozwojowych. Alternatywą jest zabieg przeszczepienia w to miejsce fragmentu kości biodrowej. - To dowód na to, iż Narodwy Fundusz Zdrowia nie zawsze zabiera, lecz także daje - mówi Joanna Mierzwińska, rzeczniczka dolnośląskiego oddziału NFZ. - Osteodystrakcja to większy komfort i bezpieczeństwo dla pacjenta. A o to przecież chodzi - dodaje Wojciech Pawlak, chirurg szczękowy. Marcin Murmyło źródło: http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/