Stres i dieta w pracy wykańcza Polakom zęby - definicja

Co znaczy: Aż 71 procent polaków przyznaje, iż zaciska zęby ze złości. Powyżej 44 procent robi to w pracy. Stresuje nas praktycznie wszystko. Dla 24 procent denerwujący jest szef, dla 32 koledzy z pracy. 11 procent deklaruje, iż powodem stresu w pracy, jest sama robota, a dla 7 procent - komputer. W czasie gdy towarzyszące nam w pracy napięcie może negatywnie odbić się na zębach – alarmują dentyści. Wysoki poziom stresu skutkuje, iż w pracy częściej zaciskamy szczęki i zgrzytamy zębami. Ten drugi problem dotyczy dziś powyżej 20 procent polskich pracowników - wynika z sondy przeprowadzonej poprzez Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim clinic w Katowicach. Co ciekawe robota bardziej niekorzystnie wpływa na uzębienie kobiet. Managerowie zgrzytają zębami Wrzody żołądka, depresja, bóle głowy – to najczęstsze choroby, które towarzyszą nam w pracy. Jak się jednak okazuje mocny stres, którego źródłem jest natrętny klient albo szef może przełożyć się również na zdrowie naszych zębów. Spośród 1000 pracowników, zapytanych poprzez Dentim clinic o stres w pracy, 93 procent odczuwa go na co dzień. Objawia on się przeważnie zagryzaniem długopisów albo ołówków – robi tak 21 procent 44 procent zaciska szczęki ze złości. Dopiero w dalszej kolejności nerwowo przebieramy nogami, kręcimy się na fotelu i zaciskamy pięści. - Nerwowe i niekontrolowane zaciskanie zębów, a więc tak zwany bruksizm, staje się coraz powszechniejszy pośród Polaków. przeważnie cierpią na niego osoby, które pośrodku dnia odczuwają bardzo mocny stres, np. w pracy. W rezultacie zęby ulegają starciu, uszkodzone zostaje szkliwo. Skrajne przypadki prowadzą do skrzywienia zgryzu – tłumaczy doktor stomatolog Wojciech Fąferko z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim clinic w Katowicach. – Innym poważnym problemem jest zagryzanie elementów w przypadkach, kiedy towarzyszy nam napięcie. Zagryzamy praktycznie wszystko łyżki, kubki papierowe, długopisy, ołówki. Może to być powodem nie tylko poważnych złamań, lecz również zakażeń – dodaje dentysta. Jak pokazują wyniki sondy, zęby w pracy bardziej zagryzają kobiety, niż mężczyźni. Robi tak aż 25 procent kobiet. - Zaciskanie szczęk albo obgryzanie paznokci czy długopisów, może wywołać pęknięcia szkliwa, wpływa również na estetykę twarzy. Ścierające zęby stają się krótsze, a poprzez to skóra twarzy traci podparcie i wiotczeje – mówi dr Fąferko. Dieta korporacyjna wypłukuje zęby lecz nie tylko stres wykańcza zęby, również dieta jaką serwujemy sobie od 8 do 17. Aż 93 procent przyznaje, iż w okresie dnia pracy pije kawę. 67 procent raczy się colą i innymi napojami z cukrem, 35 procent napojami energetycznymi. Tę mieszankę uzupełniamy chętnie słodyczami. w okresie pracy słodką dietę ma aż 43 procent Polaków, natomiast 37 procent zapytanych o menu w pracy, przyznaje ze wstydem, iż odżywia się w fast foodzie. Do tego w przerwie 32 procent idzie zapalić papierosa. W czasie gdy tylko 8 procent przyznało, iż w pracy myje zęby po posiłku. przeważnie robimy to zaraz po powrocie do domu z pracy, robi tak 45 procent Polaków – wynika z sondy Dentim clinic. - W pracy spędzamy od 8 do 10 godz.. W tym czasie powinniśmy co najmniej 1-2 razy umyć zęby. Nie wspominając już o nitkowaniu czy płukaniu j. ustnej. Niestety ciągle nie mamy tego nawyku. Inna kwestia to opinie współpracowników, którzy regularnie patrzą na nas jak na dziwaków, kiedy maszerujemy do pracowniczego WC ze szczoteczką do zębów. Tak jest w Polsce, w stanach zjednoczonych ameryki natomiast osoby myjące zęby w pracy nie są niczym dziwnym – mówi dr Fąferko. Brak higieny j. ustnej w pracy może być powód nie tylko rozwijającej się próchnicy, lecz również nieświeżego oddechu. Z tym walczymy przeważnie gumą i miętowym cukierkiem. Do pracy zabiera je aż 87 procent z nas. 74 procent przyznaje natomiast, iż zwraca uwagę na świeżość swojego oddechu w kontakcie ze współpracownikami. – Żucie gumy owszem klasyfikuje pH w ustach i zapewnia świeży oddech, jednak nie rozwiązuje najważniejszego problemu, jakim jest osad, który pozostaje po kawie, słodyczach czy papierosie – mówi dentysta. Zatrudniający zapłaci za nasze zęby? I jednakże zęby zjadamy przeważnie w pracy, pracodawcy w Polsce ani myślą płacić za nasze leczenie u dentysty. Dodatki w formie wizyty u stomatologa ciągle cieszą się małą popularnością pośród polskich spółek. jednakże i to rozpoczyna się zamieniać. - Spółki coraz częściej traktują leczenie stomatologiczne swoich pracowników jako dodatkową premię uznaniową, wypłacaną w formie vouchera na leczenie, abonamentu albo specjalnego pakietu usług. Z takiej formy premiowania pracowników korzystają przeważnie spore spółki na rynku. gdzie inwestuje się w wizerunek pracownika. Leczenie stomatologiczne wówczas przeważnie ujmowane jest w pakiecie socjalnym, który obejmuje tylko pracownika, albo całą jego rodzinę. Zakres regularnie jest zróżnicowany w zależności od stanowiska – mówi dr Fąferko. przeważnie spółki obejmują swoich pracowników leczeniem zachowawczym, w skład którego wchodzą konsultacje, przeglądy, diagnostyka, usunięcie zębów, wypełnienie, zbiegi higieniczne, fluoryzacja albo wybielanie. – spółki, jeżeli już decydują się na współprace z kliniką stomatologiczną albo gabinetem wybierają usługi fundamentalne. jednakże coraz częściej zdarzają się spółki, poszukujące usług premium dla swoich pracowników. Wówczas taki pakiet poszerzany jest o wybielanie, protetykę albo implantologię – mówi