biznes fali wznoszącej co to znaczy

Co to jest Biznes na fali wznoszącej. Co znaczy: wznoszącej O najnowszej inwestycji szpitalnej na.

Czy przydatne?

Biznes na fali wznoszącej definicja

Co znaczy:

Kontrakt z NFZ wyższy od 10 proc.



interes na fali wznoszącej





O najnowszej inwestycji szpitalnej na warszawskim Targówku, planach rozwoju, modelu współpracy z inwestorami i dostawcami sprzętu i perspektywach prywatnego sektora szpitalnego rozmawiamy z Romanem Walasińskim, prezesem Swissmed Centrum Zdrowia Spółka akcyjna








Co miało wpływ na prędkość rozwoju Swissmedu?

Wywodzimy się z kapitału szwajcarskiego. Trochę odmiennie patrzymy na rzeczywistość, szwajcarski schemat biznesu bazuje na spokojniejszym, bardziej konserwatywnym rozwijaniu projektu i stabilnym przechodzeniu poprzez trudności.

Kilka lat temu zlikwidowane zostały kasy chorych, co wpłynęło w ważny sposób na działalność naszej firmy. Pośrodku niemal jednego dnia nasze plany musiały ulec dramatycznej zmianie. Nasza firma zbudowała pewien program biznesowy, lecz odmiennie się planuje, jeżeli istnieje 16 niezależnych kas chorych, a odmiennie po decyzji "upaństwowienia kas" i wprowadzenia jednego płatnika.

Oddaliśmy akurat wtedy przedmiot szpitalny, nastawieni na komunikację z niezależnymi płatnikami, kasami chorych. W rezultacie potrzebowaliśmy trochę czasu, by dostosować nasze poglądy inwestycyjne do otoczenia. Miało to odzwierciedlenie w dziedzinie tempa wzrostu. Nigdy z kolei nie zamierzaliśmy wycofać się z naszych generalnych planów budowy sieci szpitali o wysokim standardzie i szerokim spektrum usług. Oczywiście lepiej byłoby, gdyby ten postęp postępował znacząco szybciej. Takie jest oczekiwanie rynku, lecz istotne jest także, moim zdaniem, naturalne, sukcesywne zdobywanie rynku. Szczególnie w tej delikatnej branży konieczny jest umiar! Rozwijamy nasz gdański szpital od 6 lat i sukces jest taki, iż zaczynaliśmy od ok. 600 zabiegów rocznie, w tej chwili wykonujemy ich powyżej 5 tys. Jesteśmy plasowani ze własną prawie 80-łóżkową bazą w segmencie dużego powiatowego, nawet wojewódzkiego szpitala.


Z czego wynika ten przyrost?

Pierwszy czynnik to racjonalizacja wydatków. Ograniczamy do minimum opłaty powiązane z budowaniem struktur firmy. Jest ona dość skromna, lecz wystarczająca do skutecznego kierowania dość sporym przedsięwzięciem. Nastawiamy się także na zoptymalizowanie naszych możliwości. Trzy sale operacyjne pracują w systemie ciągłym: od 6 do 22. Nie musieliśmy obniżać poziomu naszych usług tylko sprawniej wykorzystywać swój potencjał.

Absolutnie za to nie oszczędzamy w miejscach, na których nie powinniśmy oszczędzać, na przykład w wyposażeniu bloku operacyjnego posiadającego nowoczesny monitoring, mechanizm nawiewów laminarnych i tak dalej Mamy także bardzo wydajne procedury, jeżeli chodzi o zagospodarowanie bloku.


Jak wygląda marketing usług w Swissmedzie?

Polskie regulacje w tym zakresie są dość restrykcyjne. W trakcie kilku lat działalności próbowaliśmy różnych metod reklamowania. Mogę powiedzieć jednoznacznie, iż idealną sposobem jest polecenie. Można podtrzymywać własną obecność w mediach, lecz najskuteczniejszą "reklamą" jest przekazywanie sobie dobrych informacji o placówce. W ubiegłym roku odwiedziło nas ok. 260 tys. pacjentów z procedurami wszelkiego rodzaju i odbyło się powyżej 5 tys. zabiegów operacyjnych w znieczuleniu ogólnym.


Jaka część usług jest finansowana poprzez Fundusz?

ok. 50 procent środków pochodzi z NFZ. Pozostałą część stanowią przychody komercyjne.


Na jakim poziomie jest kontrakt tegoroczny?

Na poziomie
ok. 10 procent wyższym niż w ubiegłym roku. Wynika to z faktu, iż POW NFZ dostrzegł korzyści z posiadania drugiego ośrodka kardiochirurgicznego w regionie. To, iż nasz szpital wykonuje właśnie zabiegi kardiochirurgiczne jest sporym osiągnięciem organizacyjno-medycznym. Mogę z dumą powiedzieć, iż jako pierwszy szpital prywatny, w pełni komercyjny w sensie kapitałowym, możemy w tym wymiarze poszczycić się wykonywaniem zabiegów kardiochirurgicznych, na przykład zakładaniem aby-passów i realizowaniem innych procedur na otwartym sercu.


Czy Pana zdaniem warto w kardiochirurgię inwestować?

Na pewno tak. Moim zdaniem kardiochirurgia, neurochirurgia to ekstraklasa w medycynie. Na tym się dobrze zarabia, a prócz tego ważne jest także pozycjonowanie ośrodka także wobec inwestorów, lokowanie biznesu na zupełnie innej półce. Nie można tego zorganizować w oderwaniu od całego zaplecza szpitalnego. To kapitalna wartość w ramach budowania naszej przyszłości w innych ośrodkach miejskich.


A inne obszary medycyny?

Interesuje nas w pierwszej kolejności medycyna zabiegowa, która likwiduje dolegliwości cywilizacyjne. Należą do nich schorzenia kardiologiczne, w tym także likwidowane w sposób kardiochirurgiczny, a również dolegliwości układu krążenia, a więc wszystkie procedury endowaskularne, na przykład powiązane z wprowadzaniem nowoczesnych stentów.


Z perspektywy Pańskiej firmy problem równego dostępu do środków publicznych nie istnieje. lecz z perspektywy całego segmentu szpitali prywatnych to jest poważny problem...

Ten problem oczywiście istnieje, lecz nie w pewnym świadomie wybranym poprzez nas fragmencie usług. Podjęliśmy decyzję o realizacji procedur kardiochirurgicznych po analizie naszych możliwości i wskazań, co do pewności pozyskiwania płatności za te procedury.


A co Pan sądzi o praktykach nawet dość drastycznego obniżenia kontraktu poprzez NFZ placówkom prywatnym?

Wydaje mi się, iż mniej problemów mają firmy powoływane z udziałem inwestorów lokalnych, samorządów, a więcej takie firmy jak nasza.


Z czego wynikają te problemy?

Fundamentalną sprawą jest właściwe sformułowanie programu medycznego. Nie widzę na przykład przyszłości w budowaniu dużej ilości placówek jednoprofilowych, na przykład okulistycznych, ginekologicznych, być może również ortopedycznych. Naszym zamierzeniem jest powstanie podmiotu wieloprofilowego, który w dość szerokim spektrum zajmuje się medycyną, i jego celem kluczowym jest świadczenie wiodących usług medycznych finansowanych poprzez kraj. Inspiracją do uruchomienia naszej placówki w Gdańsku była również decyzja o upowszechnieniu prywatnych ubezpieczeń. To miał być następny istotny obiekt mechanizmu, prócz udziału NFZ, którego niestety zabrakło.


Proszę powiedzieć o najnowszej inwestycji warszawskiej, która wkrótce ruszy. Co Pan aby zrobił odmiennie niż w Gdańsku?

Cieszę się, iż powiodło nam się zakontraktować ten projekt w całości. W tej chwili przekazujemy wykonywanie pewnych czynności profesjonalistom: deweloperom, wykonawcom . Wskazujemy im technologie, pokazujemy standardy, które nas interesują, lecz nie zajmujemy się bezpośrednio procesem inwestycyjnym i w rezultacie dostaniemy przedmiot "pod klucz" Brak takich możliwości ogromnie ograniczał nasze działania w Gdańsku przed kilku laty.

Warszawska placówka będzie nieco mniejsza, lecz będzie dawała sposobność szybszego spełnienia oczekiwań inwestorów. Nasz nowy projekt w stolicy da nam także szersze możliwości obserwowania lokalnego rynku usług medycznych. W sferze naszych zainteresowań pozostaje jeszcze inwestycja w placówkę zlokalizowaną w Poznaniu albo Wrocławiu. poprzez cały czas przyglądamy się także przekształceniom publicznych szpitali w firmy i rozważamy wejście w takie projekty. Myślę, iż nasze aspiracje do przejęcia pewnych szpitali czy współdziałania w dziedzinie ich przejmowania są na tyle uzasadnione, że posiadamy doświadczenie budowania naszego podmiotu budowanego organicznie, od podstaw. Nie ode mnie zależą jednak decyzje, umożliwiające wejście w takie projekty. Liczyłem na to, iż pierwsza fala prywatyzacyjna będzie już za nami. Okazuje się jednak, iż tak się nie stało.


Jak Pan ocenia wybór metody finansowania poprzez emisję akcji?

Finansowanie za pośrednictwem giełdy to moim zdaniem dobre rozwiązanie. Nasza decyzja była o tyle właściwa, iż chcieliśmy pokazać od początku transparentność naszego działania. Giełda daje nieograniczone możliwości wzrostu i de facto – pozyskiwania kapitału. Staramy się rok do roku budować naszą wartość. Wydaje się, iż ten cel realizujemy dość dobrze. Ostatni rok, zarówno pod względem medycznym i przychodowym, może być tego dobrym odpowiednikiem.

Jest już ekipa inicjatywna inwestorów lokalnych, którzy nie wystrzegają się sporych inwestycji w naszą spółkę i efektem tego są najnowsze uchwały. W ich wyniku będziemy o kilkadziesiąt mln zł podwyższać pieniądze akcyjny. Kapitału docelowego mamy
ok. 35 mln akcji. W pierwszym roku chcemy podnieść pieniądze o
ok. 9 mln akcji. To pozwoli uruchomić cały projekt.


Inwestycja w Warszawie wymaga większych kwot. Będzie to wymagało następnych decyzji i inwestorów?

Otrzymaliśmy kilka interesujących decyzji dotyczących współdziałania w dziedzinie realizacji tego projektu. W następnych etapach istnieje szansa skorzystania z propozycji towarzystw inwestycyjnych zajmujących się długoterminowym finansowaniem nieruchomości, w tym także wyspecjalizowanych w nieruchomościach szpitalnych.

Innym bardzo dobrym rozwiązaniem jest współdziałanie z sporymi dostawcami sprzętu medycznego. Tj. diametralna różnica w porównaniu z czasami projektu gdańskiego. Pojawiły się teraz kompleksowe rozwiązania finansowania np. wyposażenia placówki czy także uzyskania kapitału obrotowego na start drogi inwestycyjnej.


Jaki proc. wydatków projektu będzie stanowił sprzęt i wyposażenie?

Wydatek infrastruktury będzie wynosił
ok. 40 mln zł a
wydatek budowy
ok. 20 mln zł .


Jak będzie wyglądał schemat współpracy z potencjalnymi inwestorami czy dostawcami?

W tej chwili prowadzimy negocjacje z kilkoma faktycznie znaczącymi firmami, w dziedzinie kompleksowego zrealizowania dostawy i wsparcia technologicznego. Chcemy tym suppportem technologicznym objąć również przyszłe placówki, które będą powstawały w Poznaniu lub Wrocławiu. W tej chwili zawarliśmy już porozumienie z sporym międzynarodowym producentem i dostawcą. lecz nie rezygnujemy z propozycji, które pojawiają z innych stron. Okazuje się, iż pewne urządzenia mogą kosztować 5 mln lub 900 tys. zł. Znam takie przykłady rozrzutu cen na przykład z obszaru tomografii komputerowej, przy tym bez uszczerbku, jeżeli chodzi o jakość. Chcemy współpracować z partnerem, który zapewni nam rękojmię rozwoju technologicznego i będzie przygotowany do możliwości współfinansowania takich projektów.


Na czym będzie bazować to współfinansowanie?

Dzięki metod pośrednich, na przykład leasing na 5 lat, z dogodnie rozłożonymi ratami. 5-7 lat temu musieliśmy samodzielnie finansować zakup sprzętu z kredytów bankowych albo własnych kapitałów. Możliwości wzrostu firmy wydają się w tej chwili znacząco lepsze niż 5 lat temu. Przy użyciu instrumentów finansowania służby zdrowia, które wytworzyły się w Polsce pośrodku ostatnich kilku lat, mamy znacząco większą szansę na efekt.


Kiedy inwestycja się zwróci?

O ile zwrot inwestycji w Gdańsku osiągnęliśmy po
ok. 5 latach, to tutaj będzie to
ok. 3-4 lata, przy uwzględnieniu doświadczeń gdańskich.


Czy na koniec może Pan określić zakres i perspektywy rynku szpitalnictwa prywatnego?

Wyraz "szpital" stosowane jest regularnie zbyt pochopnie, uważam, iż powinno nawet podlegać ochronie. Tj. sprawa standardów i uniwersalności: pacjentów wprowadza się w błąd, jeżeli tak samo ustala się 2-3 łóżkową placówkę i spory szpital kliniczny.

poprzez ostatnie kilka lat Swissmed był określany jako konkurent na przykład Lux Medu, co nie jest prawdą. Zawsze współpracowaliśmy z sieciami medycznymi. Tj. zupełnie inny >>interes. Myślę, iż ten segment jest na fali wznoszącej i iż nastąpi naturalny podział rynku prywatnych szpitali. Część specjalności będzie w pierwszej kolejności obsługiwana
poprzez kliniki lub małe szpitale, przeważnie prowadzone
poprzez właścicieli, którymi są lekarze. W drugim segmencie znajdą się spore struktury zainteresowane tworzeniem sieci szpitali i ofertami prywatyzacji placówek publicznych.










Czym jest Biznes na fali wznoszącej znaczenie w Leczenie B .