medycyna sieci informatyzacji co to znaczy

Co to jest Medycyna w sieci informatyzacji. Co znaczy: sieci informatyzacji Szpitale i spółki.

Czy przydatne?

Medycyna w sieci informatyzacji definicja

Co znaczy:

Outsourcing gromadzenia e-dokumentacji medycznej



Medycyna w sieci informatyzacji





Szpitale i spółki medyczne w Polsce na razie same muszą dbać o archiwizację prowadzonej dokumentacji medycznej pacjentów. Wytwarzają coraz więcej ciężkich plików obrazowych, które muszą być archiwizowane. Rodzi to konieczność inwestycji w sprzęt, oprogramowanie i pracowników.








Na całościowe wydatki posiadania infrastruktury informatycznej składają się: cena kupowanego sprzętu komputerowego, mechanizmów operacyjnych, aplikacji, serwerów, wydatki elektryczności zużywanej do zasilania sieci komputerowej, jej konserwacja, wynagrodzenia informatyków, wydatki ich szkoleń, a więc wszystkie pośrednie i bezpośrednie wydatki powiązane z robotą mechanizmu informatycznego w szpitalu albo spółce medycznej. Równocześnie obecną tendencją na rynku medycznym jest właśnie informatyzacja wszystkich urządzeń i aparatury, która jest stosowana do celów diagnostycznych i leczniczych. Ułatwia ona kierowanie zgromadzonymi zasobami, skutkuje oszczędności czasu pracy personelu medycznego, którego obowiązkiem jest bieżące uzupełnianie zarówno historii dolegliwości, jak i archiwizowanie zdjęć rentgenowskich, obrazu rezonansu magnetycznego czy tomografu komputerowego. Równocześnie ta wiadomość musi być przechowywana nawet poprzez kilkanaście lat. Jeżeli więc szpital prowadzi ją w formie elektronicznej, liczba medycznej informacji cyfrowej wzrasta więc w sposób skokowy. Wg badań firmy IDC pomiędzy rokiem 2006 a 2011 zwiększy się ona powyżej dziesięciokrotnie, notując roczny wzrost na poziomie 69 proc.. Większa liczba danych, większa liczba ciężkich plików znaczy ciągłą konieczność dostosowywania wydajności mechanizmu komputerowego i sieci do ich przechowywania i korzystania z nich w każdym momencie, gdzie doktor musi mieć dostęp do historii dolegliwości, historii wykonanych badań, wyników, po to, by zaordynować dalsze leczenie.

wydatki IT

Sprzęt informatyczny powinien być odnawiany co 3-5 lat. Tyle gdyż wynosi czas, gdzie opracowywane są nowe, technologicznie bardziej zaawansowane rozwiązania. Wiedząc, iż czas przechowywania danych zbliża się do 20 lat, każdy komponent mechanizmu informatycznego wymaga zamiany co najmniej siedem razy pośrodku tego czasu. W skutku infrastruktura informatyczna, za którą początkowa cena wynosi 200 tys. dolarów powiększa się do miliona dolarów pośrodku pięciu lat. Ze zmianami w systemie wiąże się regularnie konieczność przenoszenia danych. Z wyliczeń firmy Carestream Health wynika, iż wydatek przeniesienia jednego terabajta danych wynosi 5 tys. dolarów, a w związku ze zużyciem mechanizmu pojawia się konieczność dokonania takiej operacji w odniesieniu do 25 proc. tej ilości danych każdego roku. znaczy to, iż szpital produkując rocznie 250 tys. sztuk dokumentacji medycznej (przyjmując, iż jeden dokument zawiera w sobie kompletne czynności podejmowane przy leczeniu jednej jednostki chorobowej), zajmuje 25 terabajtów pamięci operacyjnej w formie nieskompresowanych danych, 12 terabajtów pamięci w razie danych skompresowanych. znaczy to, iż
wydatki corocznego przenoszenia danych wynoszą ok. 100 tys. dolarów w roku siódmym, 150 tys. dolarów w roku dziesiątym i 225 tys. dolarów w roku piętnastym. Równocześnie kalkulacja ta nie uwzględnia wzrostu ilości danych medycznych zawierających się w jednostce dokumentacji i wzrostu samej objętości dokumentacji (badań, obrazów, dokumentów). Rozwiązaniem może być outsourcing mechanizmów informatycznych, lecz jak mówi Tomasz Licznerski, członek zarządu spółki medi.com nie znajduje on w Polsce wielu amatorów, aczkolwiek umożliwia dostęp do w najwyższym stopniu aktualnej wersji oprogramowania.

Nowe możliwości

Aktualnie w Polsce dokumentacja medyczna musi być przechowywana w miejscu jej wytworzenia, a więc w szpitalu bądź placówce prywatnej. Dokumentacja medyczna musi być również przechowywana w formie papierowej. Blokuje to postęp usług outsourcingowych, gdyż spółki, które mogłyby je świadczyć, tworzą centra danych, gdzie przechowywane byłyby wiadomości medyczne, dla przynajmniej kilku, a nawet kilkunastu placówek. Od 2011 roku ma jednak wejść w życie nowe rozporządzenie Ministra Zdrowia, które jeżeli zostanie podpisane w obecnym kształcie, umożliwi archiwizację danych w formie elektronicznej w innym miejscu niż szpital, czy centrum medyczne. W takiej sytuacji, jak zauważa Piotr Dąbrowiecki z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, przeszkodą dla outsourcingu może być więc to, iż sporo placówek archiwizuje własne dane w formie papierowej i wtedy skorzystanie z mechanizmu elektronicznego nie byłoby racjonalne. Ktoś musiałby gdyż skanować dokumenty po to, by znalazły własne miejsce w sieci. Z drugiej jednak strony coraz więcej placówek inwestuje w elektroniczne przechowywanie danych medycznych, chcąc oszczędzać na papierze, tonerze i drukarkach i czasie swojego personelu. Wg notowanej na nowojorskiej giełdzie firmie badawczo-doradczej z zakresu technologii informacyjnych Gartner
wydatki inwestycji w rozwiązania technologiczne dotyczące gromadzenia danych medycznych stanowią mniej niż 20 proc. wszystkich wydatków posiadania infrastruktury informatycznej. Natomist
wydatki powiązane z inwestycjami w archiwizację dokumentacji medycznej są jeszcze niższe, a równocześnie
wydatki utrzymywania dostępności danych medycznych poprzez dziesiątki lat są niedoszacowane.

Rozwiązania

Nowa ustawa o systemie informacji medycznej będąca
aktualnie w konsultacjach międzyresortowych, umożliwia również dostęp do danych samym pacjentom i samorządom, by mogły lepiej wpływać na strukturę i specjalizację placówek ochrony zdrowia w swoim regionie, i płatnikom świadczeń zdrowotnych. Projekt nowego rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia stawia warunek, by dane medyczne przechowywane w formie elektronicznej były cały czas dostępne dla personelu medycznego i by mogły być przesyłane pomiędzy poszczególnymi placówkami medycznymi, jeżeli pacjent zdecyduje się na zmianę świadczeniodawcy. Jak spełnić ten obowiązek w przypadku archiwizowania dokumentacji poza szpitalem, czy centrum medycznym?

- Są dwie możliwości - mówi Christophe Chapot, manager regionu z Carestream Health. - Pierwsza bazuje na tym, iż analizujemy, jakie dane są stosowane przeważnie, jacy pacjenci mają umówione wizyty na konkretny dzień, i udostępniamy w okresie rzeczywistym tą konieczną część archiwum. Przesył informacji jest zautomatyzowany, gdyż są one pobierane z mechanizmu HIS, a więc stamtąd, gdzie gromadzone są dane dotyczące rejestracji wizyt i przyjęć. doktor ma dostęp do tej części dokumentacji, której akurat potrzebuje i nie ma potrzeby zapisywania całości dokumentu. Drugą sposobność tworzą łącza internetowe o określonej przepustowości, które pozwalają na łączenie się on-line z centrum danych, gdzie przechowywane są dokumenty i na bezpośredni dostęp do nich. w razie mniejszych szpitali wystarcza z reguły łącze 10 Mb/s, w razie sporych szpitali uniwersyteckich - 100 Mb/s. Szpitale i placówki medyczne mają normalnie przyłączenie do Internetu. W tym przypadku, by skorzystać z outsourcingu, jedyną niezbędną inwestycją jest koszt związany z zakupem serwera, który kosztuje około 10 tys. dolarów.

- Zawsze należy przeprowadzić moment testowy, w celu weryfikacji, czy łącze, którym dysponuje jednostka zamawiająca, jest wystarczające do efektywnej pracy w systemie. - mówi Bartosz Żyszkiewicz, dyrektor Działu Asysty Technicznej spółki UHC, który dodaje, iż przyjmując uśrednione wartości, wydzielone łącze symetryczne o parametrach 512kb/s jest już wystarczające do tego typu usług.

Pojemność łączy, ich dostępność i cena za przesył danych są najważniejsze przy outsourcingu. Równie istotna jest kompresja danych, ponieważ wtedy umożliwia korzystanie z usług przy niższej szybkości i przepustowości łącza.

- w przypadku przesyłu dokumentacji medycznej zawierającej zdjęcia tomograficzne czy rezonansu magnetycznego potrzebna jest zazwyczaj większa przepustowość niż w razie przesyłu jedynie zdjęć rentgenowskich - mówi Andrzej Jaromin, wiceprezes Imed24.

Dlatego w zależności od zastosowanej technologii w razie średniej wielkości szpitala niezbędna przepustowość może wynosić nawet 64 Mb na sekundę.

Łączność i komunikacja

Co jednak się dzieje jeżeli połączenie internetowe jest niemożliwe? Tu rozwiązaniem może być np. ciągłe tworzenie kopii tej dokumentacji na serwerach umieszczonych w placówce medycznej.

- Kopia taka mogłaby być tworzona w okresie rzeczywistym. by mieć pewność, iż wszystkie ważne wiadomości znajdują się w kopii, należy wiadomości te wysyłać na początku na serwer zlokalizowany w placówce medycznej, a dopiero stamtąd na zewnątrz do spółki zajmującej się outsourcingiem dokumentacji - mówi Andrzej Jaromin, wiceprezes Imed24.

Awaria sierci internetowej rodzi tym większe problemy, jeżeli dane medyczne muszą być przekazywane z jednej placówki do drugiej, gdyż w takiej sytuacji nieprzydatne są rozwiązania z użyciem lokalnego serwera.

- w przypadku awarii sieci internetowej dane medyczne do innej placówki medycznej przesyłane są natychmiast po jej naprawieniu. Innym rozwiązaniem zabezpieczającym szpitale w tych przypadkach jest budowanie poprzez nie sieci redundantnych, a więc zapasowych, np. radiowych- wyjaśnia Karolina Koprowska, marketing manager z spółki Carestream Health.

Jak zauważa Piotr Licznerski, członek zarządu firmy medica.com przy elektronicznych usługach medycznych i w przesyłaniu danych pomiędzy wieloma placówkami istotna jest komunikacja pomiędzy używanymi systemami informatycznymi

- by archiwizować dane medyczne, trzeba je zbierać. My oferujemy aplikacje właśnie gromadzące dane medyczne, dane pacjenta z danymi z przeprowadzonych badań i pliki multimedialne, jak obrazy, wideo czy pliki audio. by możliwy był ich przesył pomiędzy wieloma placówkami medycznymi, które posiadają regularnie różne typy oprogramowania, niezbędna jest komunikacja pomiędzy systemami. Wedle wytycznymi Strategii UE i komplementarnych działań w ustawodawstwie w naszym państwie, mechanizmy muszą się komunikować i przeważnie odbywa się to dzięki protokołu DICOM i/ albo HL7. Jednak w praktyce zazwyczaj istnieje konieczność wykonania pewnej pracy poprzez integratora mechanizmów, który taką komunikację umożliwi. A jest ona warunkiem korzystania z usług outsourcingu archiwizacji i zdalnego dostępu do dokumentacji medycznej - mówi Tomasz Licznerski z medi.com.

Bartosz Żyszkiewicz z UHC dodaje, iż możliwe jest oddzielenie usług samego gromadzenia danych medycznych od usługi zapewnienia do nich dostępu.

- w razie, gdy placówka medyczna chciałaby pogodzić sposobność pracy zarówno w trybie online jak i offline, możemy zaproponować systemy synchronizujące dane z serwera lokalnego do jednostki centralnej umieszczonej w naszym centrum danych. - mówi Bartosz Żyszkiewicz.

Cena usługi

Cena za outsourcing w Carestream Health zależy od stopnia ochrony przechowywanych danych, ich ilości, od tego, czy są w formie obrazów, czy innych formatów, ponieważ wtedy ich przesył jest prowadzony z innych lokalizacji, jaka część informacji jest użytkowana pośrodku dnia i poprzez jaki czas dane mają być przechowywane. Cena wyliczana jest dla jednej sztuki dokumentacji, a więc kompletu danych stosowanych do przeprowadzenia jednej procedury medycznej tak zwany study i może wahać się od 20 centów za jedną sztukę przy najniższym stopniu ochrony do 3-4 dolarów za sztukę przy najwyższym poziomie bezpieczeństwa. Dane są szyfrowane. Najwyższy poziom bezpieczeństwa znaczy, iż są one przechowywane w trzech lokalizacjach.

- Pracownicy firmy w żadnym przypadku nie mają dostępu do informacji i nigdy nie zdarzyło się, by ktoś nieuprawniony uzyskał do nich dostęp / albo zdołał złamać szyfry - mówi Christophe Chapot, manager regionu z Carestream Health.

Zdaniem Andrzeja Jaromina sam wydatek outsourcingu przechowywania elektronicznej dokumentacji medycznej zależy właśnie od metody, w jaki usługa jest świadczona.

- Ważny może być dostęp do mechanizmów szpitalnych HIS w modelu SAAS (software as a service). Wtedy szpital nie kupuje licencji ani serwerów, a usługę polegającą na zdalnym dostępie do informatycznego mechanizmu szpitalnego, zlokalizowanego na serwerach spółki zewnętrznej. Robota w takim modelu dzieje się przeważnie poprzez przeglądarkę internetową, co pozwala zmniejszyć
wydatki informatyzacji szpitala, bo do obsługi Internetu wystarczą komputery o gorszych parametrach- mówi Jaromin. - w razie pracy z systemem w modelu usługowym niezbędne będzie zapewnienie ciągłości dostępu do dokumentacji medycznej. Jednym ze sposobów, by to osiągnąć, jest zakup serwera pełniącego rolę magazynu danych i stałe przesyłanie informacji z mechanizmu szpitalnego (z zewnętrznego serwera). Na serwerze w placówce medycznej wystarczy zainstalować oprogramowanie pozwalające przeglądać dokumentację medyczną pacjentów. wydatek takiego serwera jest nieporównanie niższy od kosztu serwerów, na których mechanizm szpitalny miałby działać operacyjnie.

Perspektywa

Ousourcing gromadzenia i przesyłania danych medycznych jest w miarę nową usługą. Carestream Health wprowadził ją do swojej oferty raptem pięć lat temu. lecz już znalazła ona wielu entuzjastów, aczkolwiek spółka ta ma świadomość, iż przekona do takich usług raptem ok. 15 proc. ich potencjalnych odbiorców.

- W Polsce zdobywanie klientów najpierw może odbywać się bez pośpiechu, lecz z pewnością będzie postępowało - mówi Christophe Chapot. - Dane medyczne mają tendencję do rozrastania się. W Wielkiej Brytanii w niektórych szpitalach więcej jest więc informatyków niż lekarzy.
aktualnie w naszej sieci jest 50 szpitali uniwersyteckich na całym świecie, lecz również, szczególnie we Francji, wielu lekarzy, którzy prowadzą działalność medyczną w dziedzinie np. wykonywania zdjęć mammograficznych czy świadczeń z zakresu kardiologii- mówi Christophe Chapot.

Czy więc usługi przechowywania elektronicznej dokumentacji medycznej poprzez spółki zewnętrzne znajdzie w Polsce nabywców? Christophe Chapot, manager regionu z Carestream Health uważa, iż jak w najwyższym stopniu. I to zarówno pośród sporych placówek dysponujących kilkuset łóżkami, jak i małych praktyk lekarskich. Podobne zdanie ma Imed24 należący do notowanej na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie firmy Comarch , a który to, w przypadku umożliwienia poprzez regulaminy prawa świadczenia takich usług, przede wszystkim będzie kierował ofertę do centrów diagnostycznych zajmujących się diagnostyką obrazową i do lecznictwa ambulatoryjnego. Pozostaje tylko czekać na kształt rozporządzeń Ministerstwa Zdrowia i mieć nadzieję, iż w przypadku korzystnych dla branży zapisów cena i dostępność łącz internetowych w Polsce nie zablokują rozwoju usług.










Czym jest Medycyna w sieci znaczenie w Leczenie M .