potrzeb więcej możliwości co to znaczy

Co to jest Potrzeb więcej niż możliwości. Co znaczy: więcej niż możliwości W Polsce tylko 17.

Czy przydatne?

Potrzeb więcej niż możliwości definicja

Co znaczy:

Tylko 17 procent pacjentów trafia na leczenie



Potrzeb więcej niż możliwości





W Polsce tylko 17 procent pacjentów, którzy powinni być rehabilitowani po zabiegach kardiologicznych, naprawdę trafia na dalsze leczenie – wynika z raportu oceniającego potrzeby w tym zakresie w 2008 roku.








NFZ płaci za dzień pobytu, a nie za rzeczywiście wykonane procedury medyczne. Płaci także w zależności od regionu państwie, a różnice mogą sięgać 30 procent Lecz zapotrzebowanie jest i są tacy, co decydują się płacić prywatnie.

W Polsce 28 tys. osób jest rehabilitowanych po operacjach kardiologicznych. To jest 17 procent tych, którzy tego potrzebują. Samych ostrych stanów wieńcowych jest 140 tys., a zabiegów kardiochirurgicznych – 24 tys. Każdy pacjent powinien po nich mieć zapewnioną rehabilitację, która w zależności od wskazań medycznych może trwać od 2 tygodni w razie osób młodych i na przykład po angioplastyce albo znacząco dłużej w przypadku poważnych zabiegów na sercu czy także osób starszych z ostrymi zespołami wieńcowymi. Część osób mogłaby być kierowana na tańsze o jedną trzecią zajęcia ambulatoryjne. Lecz w Polsce brakuje takich ośrodków. Wg danych NFZ za 2008 rok, rehabilitacja kardiologiczna w trybie ambulatoryjnym jest kontraktowana i wykonywana w Polsce w 35 ośrodkach, co pozwala na rehabilitację rocznie tylko ok. 3700 pacjentów. Miejsc w 39 ośrodkach stacjonarnych jest ok. 1800. Dane z NFZ za ostatnie lata wskazują jednak, iż nakłady na rehabilitację sumarycznie wzrastają, aczkolwiek niestety coraz mniej ośrodków ma ją zakontraktowaną. W 2008 roku NFZ wydał 59,6 mln zł na rehabilitację kardiologiczną w 94 ośrodkach, zarówno stacjonarnych jak i ambulatoryjnych. W 2009 roku liczba ośrodków wzrosła do 102, w trakcie gdy nakłady wyniosły 69 mln zł. W roku 2010 jedynie 87 placówek będzie prowadziło rehabilitację, aczkolwiek już za 71 mln zł. Zdecydowana przewarzająca część przypada na ośrodki rehabilitacji stacjonarnej. Czy to dobrze? Specjaliści maja wątpliwości. - Na rehabilitację stacjonarną powinni trafiać ludzie najciężej chorzy, po operacjach, z towarzyszącą cukrzycą, reszta powinna być rehabilitowana ambulatoryjnie - uważa dr nauk medycznych Michał Gałaszek.

Taniej ambulatoryjnie

Mniej jednak także będzie prywatnej rehabilitacji ambulatoryjnej – w sumie 13 niepublicznych ośrodków ma podpisane kontrakty z NFZ, wobec 17 w roku 2009. Sama wartość kontraktów w 2010 roku jednak wzrośnie. W tym roku 2,5 mln zł, wobec 2,1 mln zł w 2009 roku. Ci więc, co stawiają na tę dziedzinę mogą zarobić. aczkolwiek NFZ twardo płaci za służącą procedurę medyczną, a nie jak w razie rehabilitacji stacjonarnej za dzień pobytu. Jeden z ośrodków prowadzących rehabilitację ambulatoryjną, Górnośląskie Centrum Medycyny i Rehabilitacji Amed, ma w tym roku o 100 procent więcej osób korzystających z rehabilitacji kardiologicznej w porównaniu z rokiem ubiegłym. Firma, która świadczy usługi rehabilitacji ambulatoryjnej w całym roku 2009 miała około 600 pacjentów. Od początku tego roku jest ich już 200.

– Z pewnością wpływ na to ma dotarcie z wiadomością do większej liczby lekarzy, którzy kierują pacjentów na rehabilitację, a również wyniki takie same jak w razie rehabilitacji stacjonarnej, przy równocześnie niższych kosztach – mówi Krzysztof Krop, dyrektor Centrum.

Amed ma podpisane kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. W Centrum, które może przyjąć równocześnie w sumie około 2 tys. wszystkich pacjentów, nie ma kolejek. A w razie problemów z sercem szybka rehabilitacja po przebytych zabiegach kardiochirurgicznych – aby-pasy albo kardiologii interwencyjnej w przypadku ostrych zespołów wieńcowych – jest bardzo istotna. Podjęta we właściwym czasie, na przykład po zawale, minimalizuje ryzyko ponownego jego wystąpienia o 50 procent , podobnie jak o 50 procent , powiększa szanse na normalne życie.

Zdrowieć w szpitalu

Jednak prawie wszystkie zabiegi na sercu kwalifikują się do rehabilitacji ambulatoryjnej. Podejmowane w piątej albo szóstej dobie po przebytej operacji wymagają dalszego leczenia w szpitalu. I jest tu problem, ponieważ np. w Śląskim Centrum Rehabilitacji czas oczekiwania na pobyt wynosi 6–7 miesięcy. Wg dra Michała Gałaszka ze Śląskiego Centrum Rehabilitacji wydatek dnia rehabilitacji kształtuje się w okolicach 170 zł, w trakcie gdy NFZ płaci 136 zł i to różnie w zależności od regionu. Kwoty zależą od wynegocjowanych wartości punktowych. Pkt. kosztuje od 1 zł do 1,2 zł. Osobodzień wyceniany jest na 100 punktów. Niewiele, dlatego np. Szpital Miejski w Bydgoszczy nie płacze po kontrakcie z Funduszem i uruchomił inicjalną i późną rehabilitację kardiologiczną odpłatnie za 190 zł za jeden dzień pobytu poprzez pierwsze 14 dni. Później cena spada do 170 zł. I szpital ma już pierwszych chętnych.

– Możemy kontynuować leczenie po zabiegach kardiochirurgicznych już w piątej dobie po operacji. wydatek pobytu pacjenta na oddziale kardiochirurgicznym to stawka rzędu 2–3 tys. zł na dzień. My możemy błyskawicznie przejąć pacjenta, zwalniamy miejsce dla następnego, który potrzebuje operacji, i równocześnie leczymy wiele taniej – mówi Krzysztof Motyl, dyrektor do spraw medycznych szpitala. Turnusy trwają w zależności od potrzeb od kilku dni do powyżej trzech tygodni.

Nierówno w regionach

– Bardzo nierównomierny jest dostęp do rehabilitacji kardiologicznej. W Opolskiem 80 procent , tych, którzy jej potrzebują trafia do właściwych placówek, w Mazowieckiem raptem 3 procent , – mówi dr Michał Gałaszek. Kiepsko wygląda także przypadek w Podlaskiem. Tam, nawet jeżeli NFZ ma kapitał na rehabilitację kardiologiczną, nikt nie zgłasza się do konkursu. W regionie nie ma żadnego ośrodka rehabilitacji stacjonarnej. Z raportu doktora Gałaszka wynika również, iż najmniejsza dostępność rehabilitacji kardiologicznej dla około 5 procent , potrzebujących jest w województwach: małopolskim, mazowieckim i zachodniopomorskim.

Lekarz Gałaszek obawia się, iż dobrze zaopatrzona baza może się kurczyć. W ośrodkach, które wzięły udział w programie, sprzęt medyczny wykorzystywany do wykonywania świadczeń z zakresu stacjonarnej RK jest zamortyzowany w różnym stopniu. W około 6 procent , ośrodków sprzęt jest zamortyzowany w około 25 procent , , około 10 procent , , ośrodków posiada sprzęt zamortyzowany w około 26–50 procent , , , około 34 procent , , , ośrodków posiada sprzęt zamortyzowany w około 51–80 procent , , , , a 50 procent , , , , ośrodków ma sprzęt zamortyzowany w powyżej 81 procent , , , , W kilku ośrodkach sprzęt jest zamortyzowany już w 100 procent , , , , Co prawda, wg autorów raportu, nie świadczy to jednak o tym, iż sprzęt fizycznie nie nadaje się do dalszej eksploatacji, lecz o tym, iż nastąpiło tylko jego „ekonomiczne” zużycie. Jednak prywatne placówki mówią, iż wymogi dobrego ośrodka rehabilitacji kardiologicznej są wysokie. W każdej placówce musi być aparatura do wnikliwej diagnostyki, bieżnie do prób wysiłkowych. Sprzęt musi mieć sposobność bieżącego monitorowania pracy serca pacjenta, być przystosowany do potrzeb, wygodny. równocześnie ćwiczenia muszą odbywać się na sporej powierzchni. Potrzebne są konsultacje psychologiczne i diabetologiczne.

wg dra Gałaszka ośrodki rehabilitacji powinny być certyfikowane poprzez sześć ośrodków tak zwany referencyjnych. Wobec tego pomysłu Ministerstwo Zdrowia nie zajęło jednak do chwili obecnej stanowiska, a jedynym weryfikującym działanie danej placówki jest Fundusz, który podpisuje z nią kontrakt.










Czym jest Potrzeb więcej niż możliwości znaczenie w Leczenie P .