Gosiewski: debata o służbie zdrowia albo wniosek o odwołanie Kopacz definicja

Co to oznacza: Na konferencji prasowej w Przemyślu (Podkarpackie) Gosiewski
powiedział, iż wniosek o debatę w Sejmie na temat służby zdrowia
został złożony dziś u marszałka Bronisława Komorowskiego. Sejm
zbiera się w przyszłym tygodniu."Będziemy domagać się, by minister zdrowia mogła przedstawić
jasne wyjaśnienia odnośnie ochrony służby zdrowia. Sądzę, iż pani
minister nie będzie unikała debaty i uciekała. Gdyby jednak
unikała tej ważnej dyskusji w Sejmie, będziemy gotowi do
korzystania z innych bardziej radykalnych kroków, które są dziś
możliwe w parlamencie, nie wykluczając także wotum nieufności
wobec minister Ewy Kopacz" - powiedział Gosiewski.Szef klubu PiS zarzucił koalicji PO-PSL "bezradność w dziedzinie
zmian, które poprawiałyby kondycję służby zdrowia" i skrytykował
zapowiedzi dotyczące przekształceń szpitali. Jego zdaniem przy
braku żadnych zasad "komercjalizacji i prywatyzacji
szpitali, tego typu działanie może zakończyć się grabieżą majątku".PiS proponuje przeniesienie
części środków z funduszu pracy do NFZGosiewski zarzucił minister zdrowia nieprzygotowanie koszyka
gwarantowanych świadczeń zdrowotnych. PiS jest za bardzo szerokim
koszykiem gwarantowanym, za tym, by obywatele mogli używać z
szerokich usług bez względu na grubość swojego portfela" -
stwierdził Gosiewski.Pytany poprzez dziennikarzy, czy budżet państwa stać na
finansowanie szerokiego koszyka gwarantowanych świadczeń
zdrowotnych, Gosiewski przypomniał, iż PiS proponuje przeniesienie
części środków z funduszu pracy do NFZ."Proponujemy również podniesienie składki zdrowotnej, lecz składki
rozliczanej w podatku, a więc obywatele aby tego nie odczuwali. To
łącznie pozwalałoby na powiększenie nakładów do blisko 60 mld zł,
a więc 6 procent PKB. To tyle, ile na zdrowie wydają Czechy i
Słowacja" - mówił przewodniczący klubu PiS.Jutro mija rok od stworzenia w
stolicy "białego miasteczka"Na konferencji aktualny był również b. wiceminister zdrowia Bolesław
Piecha, który przypomniał, iż jutro mija rok od stworzenia w
stolicy "białego miasteczka"."Białe miasteczko" przed kancelarią premiera istniało od 19
czerwca do 15 lipca 2007 r. - poprzez 27 dni. Pielęgniarki rozbiły
namioty na chodniku naprzeciw siedziby szefa rządu. Do
pikietujących zaczęły dołączać lekarze, a później związkowcy różnych
branż z całego państwie. Domagano się między innymi podwyżek w 2007 r. i
obietnicy wzrostu płac w następnych latach i wzrostu nakładów na
służbę zdrowia. Podejmując decyzję o likwidacji "miasteczka"
pielęgniarki mówiły między innymi , iż akcja nie przyniosła spodziewanego
poprzez nie rezultatu, lecz nie czują się przegrane."Pamiętam, jak na mównicę wchodzili b. wiceminister zdrowia
Grzegorek i minister Kopacz i mówili, iż jak tylko dojdą do
władzy, wszystko się poprawi, łącznie z pensjami. Przewodnicząca
związku zawodowego pielęgniarek i położnych pierwsza klaskała, a
dziś mówi, iż jest jeszcze gorzej" - mówił Piecha."Minister Kopacz powiedziała na Podkarpaciu, iż najwspanialszym
rozwiązaniem byłaby komercjalizacja szpitali, poprzedzona fachowym
audytem. Pytam, co ten audyt ma osiągnąć? Kto go będzie
przeprowadzał i za jakie kapitał? I jakie będą wnioski? Sprzedać
czy sprywatyzować? Skomercjalizować? Czy rząd sfinansuje ten audyt
i kogo wybierze?" - pytał Piecha